W życiu skutecznie weszły przepisy, które powodują, że obecnie nie trzeba już wykazywać, że dłużnik nie wywiązuje się ze swojego obowiązku w sposób uporczywy. To kluczowe słowo, które w poprzednim stanie prawnym powodowało, że aby uniknąć odpowiedzialności karnej wystarczało dokonać nawet jednej niewielkiej wpłaty raty alimentacyjnej. Miało to bowiem znaczyć o braku uporczywości ze strony dłużnika.
W znowelizowanym przepisie nie ma już ani słowa o uporczywości, a wprowadzono obiektywny miernik zadłużenia w postaci zaległości w wysokości co najmniej 3 świadczeń okresowych, czyli w praktyce zwykle 3 rat miesięcznych alimentów. Jeśli ta kwota zadłużenia zostanie przekroczona, to wówczas możemy już mówić o popełnieniu przestępstwa nie alimentacji.
Nie ma też obecnie konieczności wykazywania, że zaległość w zapłacie alimentów przed dłużnika naraziła osobę uprawnioną do alimentów na niezaspokojenie swoich podstawowych potrzeb życiowych.
Aby doszło do realnej zmiany należy złożyć wniosek o ściganie. Jeżeli nie wiesz jak taki wniosek o ściganie powinien wyglądać i masz wątpliwości czy dasz radę złożyć go samodzielnie w sposób prawidłowy, to zawsze możesz powierzyć sprawę profesjonalnemu pełnomocnikowi.
Oczywiście na ma gwarancji, że dłużnik alimentacyjny zacznie płacić alimenty. Jedna dolegliwości związane z prowadzeniem postępowania karnego, a dalej skazania powodują, że istnieje bardzo duża grupa dłużników alimentacyjnych, którzy spełniają świadczenie od razu po wezwaniu na przesłuchanie.